I tym razem mała sesja rodzinna w Myszkowie nietypowo - mama i córka :) - Nela ze swoją mamą, Sandrą. Dwie fantastyczne kobiety i fantastyczna więź, jaka je łączy.
Bardzo lubię takie sesje "bez okazji" - kiedy impulsem do spotkania i zrobienia zdjęć staje się ot, po prostu, piękne lipcowe popołudnie, łąka zarośnięta chaszczami, które w blasku jesiennego słońca nabierają magicznej zwiewności. Kiedy sesja zamienia się w niespieszny spacer z pogaduchami, a pozowanie schodzi na całkiem dalszy plan. Taki sobie niby zwykły moment w życiu, losowo wybrany, ale wart, by go celebrować, smakować się nim i zachować go w pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz